Wydawałoby się, że jako ludzkość w erze komputerowej już osiągnęliśmy wiele. Procesory wykazują się ogromną mocą obliczeniową, klimatyzacja serwerów potrafi zdziałać cuda nawet przy wysokich temperaturach. Nawet udało się zapisać dane na szkle. Tymczasem wciąż jest jedna rzecz, która niedomaga w procesie transmisji danych. A jest nią nic innego, jak niska przepustowość stosu sieciowego. Wykorzystywane protokoły TCP/IP, a także takie urządzenia, jak karty sieciowe, niejako ograniczają rozwój. Podczas gdy przeciętne komputery pozwalają na przetwarzanie 1014 bitów na sekundę, to przepustowość stosu sieciowego pozostała kilka generacji w tyle, dając szanse na przesył 1011 bitów na sekundę.

Na szczęście i na ten problem znalazło się rozwiązanie. Póki co jest jeszcze w fazie projektu, jednak daje szanse na to, że klimatyzacje precyzyjne będą musiały pracować na pełnych obrotach. Mowa, rzecz jasna, o FastNIC. Jest to nowe podejście do stosu protokołów i to na każdej warstwie – od warstwy dostępu do sieci reprezentowanej przez karty sieciowe, switche, routery, a także samo okablowanie, do warstwy aplikacji, czyli tego, co użytkownik widzi na ekranie swojego komputera. Za projektem stoi DARPA, czyli Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności. To instytucja, która, choć zajmuje się nierzadko projektami, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, czasami przygotowuje rzeczy, z których korzystamy na co dzień. Jeśli już udało ci się skojarzyć DARPA z ARPANET, to bardzo dobrze – właśnie ta agencja stoi za pierwszą siecią rozległą na świecie.

Swoje działania DARPA podzieli na dwie tury. Pierwsza będzie związana z zaprojektowaniem takiego osprzętu, który pozwoli na przesyłanie nawet 20 terabitów w każdej sekundzie. Drugi obejmie pozostałe, mniej namacalne protokoły sieciowe, czyli software. W tym przypadku projekt w żadnym razie nie będzie tajny. DARPA zamierza przygotować oprogramowanie open source, więc kiedy tylko wszystko będzie gotowe, każda serwerownia, niezależnie od swojej wielkości, będzie mogła z niego skorzystać. W ten sposób agencja dostosuje standardową sieć do tempa, które narzucają jej komputery. Wśród nich znajdują się także superkomputery, jak barceloński MareNostrum.

Większy przesył, a także pełne wykorzystanie mocy obliczeniowej, stanie się wyzwaniem dla bieżących klimatyzacji. Biorąc pod uwagę zmiany, które nadejdą w najbliższym czasie, warto uwzględnić to, by systemy pełniące roli klimatyzacji dla firm, bądź klimatyzacji do domów, były skalowalne. Tylko w ten sposób sprostają przyszłym wymogom sieci.